Znajdujesz się w ARCHIWUM strony należącej do Parafii Pw. Św. Ap. Piotra i Pawła w Zawadzie.


EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA
18 marzec 2016

Słów kilka o nocnej wyprawie z Leśniowa do Częstochowy...

Pomysłodawcą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK) jest ksiądz Jacek "Wiosna" Stryczek, którego znamy między innymi z ogranizacji Szlachetnej Paczki. W samej Polsce mamy do wyboru 177 tras. Można wybrać trasę, która najbardziej nam odpowiada. W tym roku zostałem mocno zachęcony do udziału w takiej formie Drogi Krzyżowej tym samym była to dla mnie pierwsza taka wyprawa. Wybór padł na trasę z Żarek-Letnisko do Częstochowy, która wg organizatora miała około 42 km. Długo myślałem nad tym jak można zobrazować dlaczego jest ona "ekstremalna". Aby chociaż odrobinę uzmysłowić dlaczego nazywa się tak, a nie inaczej proszę wyobrazić sobie pieszą pielgrzymkę, która odbywa się nocą, w 90% leśnymi ścieżkami (w przypadku trasy, którą ja wybrałem) i bez dłuższych przerw, a tym bardziej noclegów. Mając ze sobą tylko plecak z ciepłą herbatą w termosie, kilka kanapek, a w ręce różaniec i książeczkę z rozważaniami oraz mapkę trasy. Oczywiście obowiązkowym wyposażeniem były też odblaski i latarki.

Po godzinie 18 dotarliśmy do miejscowości Żarki-Letnisko skąd pieszo udaliśmy się do sanktuarium w Leśniowie. Już na tym etapie trzeba było pokonać 8 kilometrów. O godzinie 20:00 odbyła się uroczysta msza święta, której przewodniczył ks. Jacek Michalewski, proboszcz parafii pw. św. Stanisława, biskupa i męczennika w Częstochowie. Kazanie wygłosił ksiądz Jakub Raczyński. Przed godziną 21 uczestnicy wyruszyli na szlak. Trasa prowadziła przez Wysoką Lelowską, Przybynów, Choroń, Dębowiec by swój koniec mieć w Częstochowie na Jasnej Górze w kaplicy Cudownego Obrazu. Wiele uczestniczących niosła ze sobą krzyże zrobione z gałązek brzozy. Cała trasa odbywała się w milczeniu. Stacjami były kościoły, krzyże lub nawet małe kapliczki przybite do drzewa w środku lasu. Nie było żadnego zaplecza medycznego, a trasa nie była w żaden sposób oznaczona. Jedynymi instrukcjami, które pomagały w orientacji były rozdawane mapki z zaznaczoną trasą. Brak opadów spowodował, że trasa była stosunkowo łatwa do pokonania jednak po kilkudziesięciu kilometrach pokonanie bardzo piaszczystej drogi w środku lasu przy minusowej temperaturze okazało się być całkiem sporym wyzwaniem. Z każdym kolejnym kilometrem nogi stawały się coraz cięższe jednak nad wszystkimi uczestnikami czuwała Opatrzność Boża, która bezpiecznie prowadziła do Częstochowy. W moim przypadku Ekstremalna Droga Krzyżowa zakończyła się o godzinie 5 rano gdy resztkami sił dotarłem na Jasną Górę.

Na koniec chciałbym zacytować wypowiedź Nuncjusza Apostolskiego Celestino Migliore, który o EDK powiedział:
"To droga wyczerpująca, ale przynosząca świetne owoce. Jej idea jest bliska ludziom młodym, ponieważ łączy w sobie siłę fizyczną, modlitwę i zaangażowanie społeczne." Rok temu sam brał w niej udział, w tym roku uczestniczył we Mszy Świętej dla jej uczestników na krakowskim Podgórzu.

Copyright © www.parafiawzawadzie.pl